Donnie Darko

Wysłany: Pią 13:08, 10 Mar 2006

Chciałabym się dowiedzieć od kogokolwiek czy mozliwe jest aby Donnie Darko ukazał się u nas na DVD? Co trzebaby zrobic aby tak się stało? jakaś petycja czy co? I do kogo?
A. Wink

Wysłany: Śro 1:49, 15 Mar 2006

I oto wlasnie jest pytanie.No ale to tylko Polska niestety...

Wysłany: Wto 9:27, 28 Mar 2006

A na VHS się ukazał? Ja w ogóle nie mogę nigdzie tego filmu znaleźć Sad

W Polsce film jest właścwie nieosiągalny, chyba, że na piratach.... Niestety bo to naprawdę wielka strata.... Film jest po prostu cudowny

Hmm... Można piracki film zgrac na DVD i już masz ten film na DVD Very Happy

Trudne? nie no tak powaznie to nie wiadomo niedy sie ukaże...

Dołączył: 28 Mar 2006 Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Ja gdzieś słyszałam, że nie znalazł się żaden dystrybutor w Polsce, który podjąby się rozpowszechniania tego filmu czy to na VHS czy też DVD.

Podobno, kiedyś DVD z "Donnie Darco" było dodatkiem do jakiejś gazety filmowej i na Allegro można takie płytki kupić. Gdzieś to słyszałam, ale nie ręczę za wiarygodność tej informacji.

Film jest dziwny i z pewnością nie wszystkim przypada do gustu. Na pewno nie jest to materiał na "super hit" dla szerokiej publiczności, ale czy to jest powodem, że nikt się nie chce podjąć jego dystrybucji w naszym kraju? Nie wiem Confused

A kto z was widział ten film i co o nim sądzicie?

TVN robi polskim fanom Donniego Darko wielką niespodziankę. Dotychczas film ten był niedostępny w Polsce, a już niedługo będziemy mogli zobaczyć go w telewizji... Dokładnie 6. maja (sobota) o godzinie 23:55 (trochę późno, ale warto czekać).

źródło: [link widoczny dla zalogowanych]

Ja widziałam ten film! Nie pytajcie mnie o zdanie, bo i tak odpowiem: Każdy film w którym grał Jake Gyllenhaal jest świetny!
Pozdrawiam

TVN, troszeczke po cichutku ale naprwdę pokazał klasę. Donnie Darko to dla mnie świętość, po prostu uwielbiam ten film, mam wersję reżyserską DVD i nie moge sie doczekać porównań z tym co będzie w telewizji.

Jake jest świetny w tym filmiku, ale powinniśmy chyba napisac tez o geniuszu rezysera, który w tak młodym wieku potrafił zrobic takie arcydzieło. Szkoda, że film nie trafiił do polskich kin, bo badzo bym chciała w kinie go zobaczyć, a tak pozostaje telewizja i komputer, ale niec to. Możemy miec chopć nadzieję, że na fali popularność Brokeback Mountain jakiś dytrybutor zdecyduje się na wprowadzenie DVD w Polsce......

Dołączył: 28 Mar 2006 Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Przyznam, że byłam zaskoczona jak przeglądałam gazetę telewizyjną, bardzo mile zaskoczona Very Happy

Mi również udało się zdobyć wersję reżyserską więc z ciekawością zobaczę jakie są różnice między nią a pierwotną wersją.

Y... wybaczcie że pytam, ale czym się różni wersja reżyserska od zwykłej?

Jest parę scen więcej, niektóre są wydłuzone, zmieniony jest rochę układ piosenek.

Zajrzyj na te strony ale raczej po obejrzeniu filmu

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Ta ostatnia najlepiej odwidzic po filmie, bo w przeciwnym razie nie bardzo wiadomo o co chodzi....

świetne stronki ;] dzięki Smile

Dołączył: 28 Mar 2006 Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

No to żeby ten temat nie umarł Wink

proponuję, żeby tu zamieszczać wrażenia, opinie, teorie, historie itd itp związane z filmem.

Ja muszę przyznać, że gdybym nie obejrzała najpierw wersji reżyserskiej to bym zbyt wiele z pierwotnej wersji nie zrozumiała. Jednak te dodane sceny, czy fragmenty książki Roberty Sparrow dużo wyjaśniają.

A jak odczytujecie ten film? Czy to rzeczywiście podróż w czasie, czy też sen Donniego, a może chłopak faktycznie cierpiał na schizofrenię i to są tylko jego urojenia?

Ja widziałam tylko wersję kinową i faktycznie do końca nie zrozumiałam, ale nie próbowałam dowiedzieć się na siłę, o co chodzi. Doszłam do wniosku, że to jeden z tych filmów, w których nie ma jednego, uniwersalnego wytłumaczenia a interpretacja zależy od widza.
Może są to po prostu dwie możliwe wersje wydarzeń?

Film uwielbiam, ale głównie ze względu na tę bardziej "przyziemną" warstwę. Chodzi mi o samą postać Donniego. Zaburzony, niezrozumiany, a przy tym cholernie inteligentny indywidualista. I to w tym filmie najbardziej mnie porusza- dramat "wyobcowanej jednostki".

Mysle, że zastanawianie się o co chodzi w Donnim Darko nie ma większego sensu. No chyba, że ktos naprawdę chce. Dla mnie jest dużo interpretacji tego filmu, np. na końcu okazuje się, że to film o miłości i o tym ile mozna poświęcic dla osoby, którą się kocha. Ale jak wspomniałam to tylko jedna, może wcale nie najlepsza interpreatcja.
Film jest niesamowity, pozostawia w człowieku coś czego się szybko nie zapomina i jak dla mnie zmusza do powrotu do filmu i odkrywania ciągle nowych rzeczy.
Co do Jake'a w tym filmie ..... no cóż dla nie on zawsze jest świetny, ale w tym filmie.... przeszedł wszelkie moje oczekiwania. Uwielbiam każdą scenę z nim w tym filmie i chłonę jego obecnośc na ekranie niczym tlen.... Dobra wiem, że się trochę zagolopowałam a nic konkretnego nie napisałam.

Po prostu uwielbiam ten film i jeszcze obejrzę go nie raz...